Spin Off: TPD

UWAGA!: Treści zawarte poniżej grożą uszkodzeniami psychicznymi. Czytasz na własna odpowiedzialność.
Przed przeczytaniem skontaktuj się z Miszczuu [Sawaną] lub Charlie [Karoliną] gdyż każdy niewtajemniczony nie zrozumie przesłania „The Pietro Diaries”

 
 
Scenariusz: Miszczuu Grace
Reżyseria: Karolina Charlie
 
 
 
The Pietro Diadies:

Sezon 01 Odcinek 01: "Przemyślenia A.Pietro"


Nazywam się Aleksander Pietor i jestem… strusiołakiem. To jest coś na wzór wilkołak tylko, że nie zmieniam się w wilka tylko w strusia. Największą zaletą mojego dziwactwa jest nadawanie na cztery strony świata bez poruszania ustami. Wystarczy się tylko odwrócić na północ, południe, wchód i zachód. Niestety moją największą wadą jest moje niezrozumiałe poczucie humoru. Staram się i staram a tu nic. Nigdy nie byłem Wielkim Jajem jak zwykłem ja i moi pobratymcy nazywać naszego przywódcę. Gdy przybyłem do Akademii myślałem, iż to się zmieni. I prawie moje marzenie się spełniło, gdy tu nagle pojawił się ON…

Bruce Owen. Mój największy koszmar. Nie dość, że przystojny, młody to jeszcze otworzy usta by powiedzieć, że potrawka z kaczki jest pyszna całe grono pedagogiczne pada mu do stóp. Nie wspominając o uczennicach…

A ‘propos uczennic. Są takie dwie przyjaciółki tego Owena, które działają mi na nerwy tak ze mam ochotę schować głowę w piasek. Niestety piasku nie ma jest sam beton i asfalt. Elle Brown i Tony nie pamiętam nazwiska. Takie dwie diablice o anielskich twarzyczkach. Jedyne, co robią to patrzą na mnie z wyższością, chichotają, a na moje pytania odpowiadają z sarkazmem bądź ironią. Toż agresja ukryta! Gdy próbuję im cos zrobić z odsieczą przybywają ich pazie. Jim Martin i Patrick Harris. Tak nazwałem ich paziami. Mogłem ich nazwać pantoflarzami, ale współczuję im… Żyć z takimi kobietami… i jeszcze znosić szalejącego obok nich pana Sexy Flexi.

A więc to moje życie i wrogowie w Akademii. Nie mam przyjaciół, myślałem, że mam jedną wychowawczynię tych dwóch diablic Rudego Puchacza jak zwykłem pieszczotliwie ja zwać, ale okazała się wierna podmiotą szatana…

Gdzie moja Pietruszka z Masełkiem?? Tęsknie za nią…


The Pietro Diaries:

Sezon 01 Odcinek 02 “Wspomnienia Alexandra Pietro”:

Ogarnięty wspomnieniami chwyciłem za telefon i wybrałem numer.
- Halo? – usłyszałem po drugiej stronie. Ten dźwięczny szorstki prawie męski kobiecy głos kobiety mojego życia.
- Hello? Is it me you looking for I can swe it in your eyes… - zacząłem śpiewać Liona Richie
- Strusiaczku? Czy to ty? Czemu dzwonisz o tak późnej porze?
- I just called to say I love You… - zacząłem śpiewać inną piosenkę

 

C.d.n.

3 komentarze: